Dolina Kościeliska

Wielu uważa ją za najpiękniejszą co znajduje potwierdzenie w niemal każdej książce poświęconej Tatrom.

Dolina Kościeliska jest drugą co do wielkości doliną w Tatrach Polskich - z długością 9 km i powierzchnią 35 km2 - ustępuje jedynie Dolinie Chochołowskiej. Wielu uważa ją przy tym za najpiękniejszą, co znajduje potwierdzenie w potokach zachwytów, wypełniających karty niemal każdej książki poświęconej Tatrom.

Opinię - co gorsza - podtrzymują rzesze turystów, którzy tłumnie przybywają tutaj od ponad 150 lat. Pogoda w niewielkim stopniu wpływa na zmniejszenie tłumów odwiedzających, a przecież gdy niebo zachmurzone, dolina "jak piękna kobieta zaniedbana, rozczochrana, nieumyta, zagniewana i zapłakana wdzięków swoich nie zatraci, ale też i przedstawi w wyjątkowo ujemnej dla siebie postaci." (W. Eljasz).

Spodnia część doliny, wycięta w skałach osadowych została ukształtowana przez Potok Kościeliski. Górna część to strefa skał krystalicznych. Dolina przecina leżące w poprzek różne pasma skalne o odmiennej odporności, dzięki czemu powstały polany oraz przewężenia zwane bramami. Wiele tu ciekawych form skalnych, charakterystycznych dla skał wapiennych - ich nazwy w rodzaju Zbójnicki Stół, Zbójnickie Okna, Zbójnickie Turnie świadczą niezbicie o zbójnickiej przeszłości tego terenu. Nawet tutejszą kapliczkę lud nazywa zbójnicką, choć wybudowali ją górnicy, wydobywający rudy żelaza i metali kolorowych. W dolinie tradycyjnie gospodarzyli również pasterze. Kolorytu i wielu legend dostarczyli działający tu poszukiwacze skarbów.

Dolina Kościeliska ma wiele dolin bocznych, m.in.: Miętusia, Tomanowa, Pyszniańska, Smytnia czy też słynny wąwóz Kraków. Uroku i tajemniczości dodają temu miejscu liczne jaskinie, spośród których kilka udostępniono zwiedzającym.

Nazwa doliny pochodzi prawdopodobnie od kościółka, który jako jedyny w okolicy stał w Starych Kościeliskach. W przeszłości niektórzy miłośnicy mocnych wrażeń próbowali wywodzić pochodzenie nazwy tego miejsca od kości Tatarów, rozgromionych jakoby w XIII wieku. Nie wydaje się to prawdopodobne, choć dolina kryje wiele mrocznych wydarzeń. Tutaj popełniono na przykład pierwsze oficjalnie stwierdzone (w 1858 r. Kronika Parafii Zakopiańskiej) morderstwo. Ofiarą była ówczesna barmanka ze Starych Kościelisk, Marianna C., lat 50. Być może podała komuś nieświeżą strawę lub "ochrzczone" wino - sprawców nie wykryto.